Aktualności
e-Dziennik
Plan lekcji
Dzwonki
Organizacja roku
Kącik czytelniczy
Office365
Ameba
I ZAJĘCIA
Zajmowaliśmy się Saccharomyces cerevisiae, czyli drożdżami piekarniczymi. Wykorzystywaliśmy je do dmuchania dla nas balonów i baniek. Staraliśmy się również, by zebrać jak najwięcej dwutlenku węgla, który naprodukowały, by zgasić świeczkę. Oczywiście - nie ma badań bez wcześniej obserwacji, więc zaczęliśmy od przygotowania preparatów mikroskopowych i podkarmienia cukrem drożdży, by dodać im trochę woli życia.
Czy było idealnie? Nie, ale z całą pewnością było warto!
Pierwsze kroki zawsze są małe i czasem się potykamy. Część zaplanowanych doświadczeń i obserwacji się udała - część nie.
Jedno jest pewne - po dzisiejszych zajęciach wszyscy zapamiętają zbieranie dwutlenku węgla (PDK)
II ZAJĘCIA
Rozpoczęliśmy temat "Enzymy". Wykonaliśmy szereg podstawowych doświadczeń i zdobyliśmy niezbędną wiedzę, by na kolejnych zajęciach rozwinąć nasze umiejętności.
Wykrywaliśmy skrobię i białka, by móc obserwować działalność enzymatyczną m.in. naszej śliny. Przypominaliśmy sobie właściwości białek poprzez ich denaturacja, koagulację itd.
III ZAJĘCIA
Chcieliśmy obserwować aktywność katalazy - enzymu znajdującego się w peroksysomach. Przeprowadza ona rozkład nadtlenku wodoru do wody i tlenu.
Najpierw zrobiliśmy homogenaty (paćki) w celu uwolnienia peroksydazy - co wyszło nam aż za dobrze i było potem sporo sprzątania. Przygotowaliśmy roztwór z wątroby, kiełków sojowych, cebuli i ziemniaka. Następnie dodawaliśmy do probówek płyn do baniek, by była ładna stała piana, i tlen nam za szybko nie uciekł. Wyszło epicko, a wątroba wszystkim pokazała, jak wspaniale sobie radzi z rozkładem toksycznych związków.
IV ZAJĘCIA
Izolowaliśmy DNA z kiwi - bo czemu nie? Musieliśmy oczywiście przypomnieć sobie wiele ważnych informacji: Czym są kwasy nukleinowe? Jak działają nukleazy? Czemu galaretka nie chce stężeć, gdy dodamy do niej kiwi lub ananasa? Na te wszystkie pytania udało nam się odpowiedzieć i dzięki temu - wyizolowaliśmy z sukcesem duże ilości pięknego DNA. Mogliśmy je nawijać na patyczki niczym makaron i oglądać pod mikroskopem.
V ZAJĘCIA
Oglądaliśmy tkanki roślinne i zgłębialiśmy ich sens (po co ich tyle...) - ale to nie wszystko! Obserwowaliśmy działanie sił adhezji i kohezji na przykładzie wody wędrującej z jednej zlewki do drugiej po celulozowej "drabinie" (ręcznik kuchenny). Wykonaliśmy macerat z zielistki i następnie poprzez chromatografię bibułową dokonaliśmy rozdziału barwników roślinnych ukrytych w jej komórkach. Chromatografia wyszła dobrze, ale barwników było trochę za mało i niestety - prawie nic nie było widać. Na szczęście nasza próba kontrolna z atramentem do pióra wyszła, więc samą technikę mogliśmy przećwiczyć <3 Na koniec walczyliśmy z plazmolizą i deplazmolizą w liściach cebuli. Było ciężko, ale się udało i przy okazji przekonaliśmy się, jak ciężko jest zrobić dobry preparat tkankowy, nawet z rośliny.
VI ZAJĘCIA
Nerki odpowiadają m.in. za oczyszczanie krwi, czego wynikiem jest powstawanie moczu. Spędziliśmy dwie lekcje, wykonując sekcje nerek wieprzowych, ćwicząc rysunek biologiczny i obserwacje mikroskopowe. Jednak nic nie mogło się równać z zabawą w chirurga, przeradzającą się u niektórych w rzeźnika... Ale każdy ma różne zdolności manuale, a biolog musi je stale ćwiczyć, by poradzić sobie z różnymi wyzwaniami. Jednak gwiazdą wieczoru były nie nerki, a neutralizer zapachów i myślę, że każdy, kto był, ten na pewno się z tym zgodzi.
Magdalena Arendarska